poniedziałek, 30 sierpnia 2010

przygotowania do prawdziwych wakacji

Przygotowania do wyjazdu wakacyjnego idą pełną parą - wreszcie nabyliśmy bagażnik na dach i uchwyt na rower. Znaczy, zapowiadają się prawdziwe wakacje :) MŻona mi nieco narzekała, że ten uchwyt niby drogi... no ale przecież MÓJ ROWER nie może jeździć w byle czym.

Swoją drogą to okazało się, że jeden z najbardziej wypasionych uchwytów Thule ma problemy z obsługą mojego cudownego roweru. Rama jest dla niego - kurwa mać - za wysoko i jak się go zamontowało na dachu to przednie koło prawie wyjeżdżało na szybę, a na tyle rynny było z pół metra miejsca. Jakoś to pozapinałem, ale wyglądało to słaaaaaaaaabo, więc wieczorem zmieniłem ustawienia tej rynienki. Co prawda z instrukcji wyraźnie wynika, że do regulacji służy tylna szyna (czytaj: montowanie do tylnej poprzeczki na dachu), ale mi zależało na przedniej. No to ją poprzestawiałem. Trochę teraz dziwnie wygląda (inne proporcje), ale nic to - w poniedzialek po robocie sprawdzę jak się na to ustawia teraz rower.

W niedziele się nam oczywiście raz spierdolił na dach i drzwi i lekko mi się zarysował amortyzator (w rowerze ofc). Niedobrze... :/ Mam nadzieję, że jakoś dojedziemy do Izb (za tydzień, żeby nie było).

Brak komentarzy: