niedziela, 19 września 2010

po urlopie / pozamiatane

I juz Wawa i halas miasta za oknem. Polowa wrzesnia, nastepny sensowny (czytaj: rowerowy) wyjazd to chyba pozna wiosna. Teraz wielkie pranie (po 4 osobach przez 2 tygodnie w blotnej okolicy) i PROBY  wysuszenia przed poniedzialkiem.

Szczesliwie dla ryb, tesciowka zastosowala sie do polecen i nie przekarmiala. Skutkiem jest zero trupow i czysta jak krysztal woda. Niesamowite, bo po kazdym wyjezdzie mialem zupe a nie akwa. Calkiem tez niezle sprawuje sei nowy sklad o charakterze drobnicowym - fajnie wyglada jak duzo malych kolorowych rybek plywa :)

Brak komentarzy: